Nawet ci, którzy o winie nie mają bladego pojęcia, kojarzą nazwę Chianti. Większość wie też, że jest to wino niełatwe, bo mocne, wyraziste, zdecydowane w smaku i kolorze. Jest charakterne, lubi dominować. Nie każdemu przypadnie do gustu, nie z każdą potrawą zagra. Trzeba się go nauczyć, przyzwyczaić do pełnej i cielesnej struktury, zrozumieć, co chce nam powiedzieć o sobie.
Chianti to nie tylko nazwa wina, to przede wszystkim wzgórza toskańskie, malowniczy rejon między Sieną a Florencją. Pełno tam pięknych widoków i łagodnych pagórków, na których rozgościły się winnice. Słońce pieści je delikatnie, mikroklimat chroni przed ostrymi zmianami aury. Ziemia toskańska rodzi mocnych ludzi, twardych i nieodgadnionych. Takie samo jest tez wino powstające z miejscowych winogron. Nic dziwnego, że najważniejszym szczepem jest tu wiejskie, męskie, chwilami nieokrzesane. Sangiovese.
Mało brakowało jednak, a wino z Chianti stałoby się nic nie znaczącym winem wieśniaków, którzy popijaliby nim swoje skromne posiłki. A wszystko dlatego, że przez całe dziesięciolecia nie przywiązywano większej wagi do jakości miejscowego wina. Nawet gdy udało się stworzyć coś godnego uwagi, następne pokolenia znowu zaniedbywały produkcję i nie dbały o niepowtarzalność trunku. Każda partia wina przynosiła niespodzianki, nie zawsze miłe. Bogate rodziny, do których należały ogromne połacie toskańskiej ziemi, nie drążyły tematu i mało kto myślał o tym, by stworzyć coś wyjątkowego. Ot, wino jak wino.
Do prawdziwego przełomu doprowadził baron Bettino Ricasoli. Była połowa dziewiętnastego wieku, Włochy jednoczyły się, tworząc nową państwowość. Kraj ogarnięty był walkami politycznymi, mało komu w głowie było jakieś wino. A jednak Ricasoli pochylił się nad toskańskim winem i doprowadził do zmiany. Zanim to jednak nastąpiło, ożenił się on z niezwykle piękną Anną Bonaccorsi. Ponieważ sam nie był oszałamiającej urody, dał się zawładnąć niszczycielskiej zazdrości. Ze strachu, by jakiś mężczyzna nie odebrał mu pięknej małżonki, wywiózł ją do zamku w Brolio i zamknął tam, odcinając ją od wszelkiego towarzystwa. Wkrótce sam zrezygnował z polityki, w której miał szansę osiągnąć naprawdę wiele, po czym osiadł w zamku i zajął się zgłębianiem winnych tajemnic.
W historię wina Chianti wpisane są odwieczne walki między dwoma najważniejszymi toskańskimi miastami - Sieną i Florencją. Każde z tych miast chciało dominować, a leżały zbyt blisko siebie, by możliwe było panowanie ich obu. O ile większość walk politycznych miała dość dramatyczny przebieg, nierzadko zagrażający ludziom, o tyle w przypadku wina Chianti jest to raczej wojna na prestiż i wpływy, a towarzyszy temu anegdota o florenckim sprycie. Kiedy bowiem przyszedł czas podziału terytorium Chianti na strefy wpływów, ustalono, że dwaj jeźdźcy wyjadą ze swoich miast i tam, gdzie się spotkają, tam przebiegać będzie granica. Start miał nastąpić wraz z pianiem koguta, co Florencja wykorzystała w ten sposób, że wystawiła zabiedzonego czarnego kogucika, który z głody zapiał już o północy. Nim jeździec sieneński wyruszył w drogę, ten z Florencji był już daleko poza miastem. I tak oto doszło do podziały Chianti na część florencką i sieneńską, a symbolem regionu i wina jest dziś czarny kogut.
Chianti jest owocem swej ziemi. Smak zawdzięcza toskańskiej glebie, czyli ilastym łupkom, piaskom i skałom pokrytym wapieniem. Podstawą jest szczep Sangiovese, odmiana trudna i kapryśna. Daje ona wina ostre, mocne, kwasowe. Ponieważ niewiele osób poradziłoby sobie z tą odmianą, jeśli nie towarzyszyłyby jej odmiany, dość szybko zaczęto dodawać także inne winogrona, przede wszystkim canaiolo, trebbiano i malvasia. Z czasem wyeliminowano odmiany białe, dopuszczono też odmiany międzynarodowe. To wszystko sprawia, że wino, zachowując mocny, niemal wiejski charakter, zyskuje nieco na szlachetności i subtelności. Współczesne Chianti nie jest tym samym winem, które stworzył baron Ricasoli, choć odwołuje się do swej tradycji. Na szczęście nowa generacja winiarzy zaczęła dostrzegać konieczność dbania o poziom wina z tego regionu, dzięki czemu na rynku pojawiły się naprawdę dobre, zaskakujące wina. Chianti stało się toskańską marką, rozsławiło region na całym świecie. Dziś bez trudu można je kupić również w Polsce. Nie każda butelka z napisem Chianti gwarantuje jakość godną królów, ale na pewno warto szukać i próbować. Przyjaźń z Chianti może być nieco szorstka, ale po przełamaniu pierwszych lodów jest szansa na bardzo inspirujące kontakty.
Chianti najpierw otrzymało DOC, dopiero potem zasłużyło na najwyższe DOCG. W 1996 roku z Chianti wyodrębniono jako osobną apelację Chianti Classico, obejmujące historyczny obszar Chianti. Przepisy DOCG pozwoliły podnieść jakość wina, wciąż jednak jest ono bardzo zróżnicowane. Czasami można znaleźć Chianti średnie, dość zwyczajne, innym razem w butelce kryje się męski geniusz, doznanie potężne i niezwykłe. Normalne Chianti Classico nadaje się do picia po 2-7 latach od wyprodukowania, reserva może poczekać nawet ponad 10 lat. Każde Chianti pasuje do dań wytrawnych, zdecydowanych, chętnie pieczystych, do sosów mięsnych, dobrze zagra na przykład z dziczyzną czy bistecca alla fiorentina.
DODAJ KOMENTARZ
-
Recenzje książek kulinarnych
- Annie Hawes, Extra Virgin
- Carla Bardi, Oliwa - Historia. Zdrowie. Smak.
- Beth Elon, Smakując Toskanię. Apetyczna podróż po magicznych włoskich zakątkach.
- Frances Mayes, Codzienność w Toskanii
- Marlena de Blasi, Tysiąc dni w Orvieto. Miłość w Umbrii.
- Giulia Scarpaleggia, Kocham Toskanię
- Suzanne Carreiro, Sekrety domowej kuchni Włochów
- Matthew Fort, Słodki jak miód, kwaśny jak cytryny
- Marlena de Blasi, Smaki południowej Italii
- Gino D’Acampo, Włoskie dania makaronowe
- 222 łatwe przepisy kuchni włoskiej, Akademia Barilla
- Cristina Bottari, MammaMia. Prawdziwa kuchnia włoska
- Laura Zavan, Gotowanie krok po kroku. Kuchnia włoska
- Tracey Lawson, W miasteczku długowieczności. Rok przy włoskim stole
- Beth Elon, Smakując Toskanię
- Penelope Green, Na północ od Capri
- Marlena de Blasi, Tysiąc dni w Toskanii
- Matthew Fort, Apetyt na Italię
- Frances Mayes, Pod słońcem Toskanii
- David Shalleck, Erol Munuz, Śródziemnomorskie lato
- Donna Leon, Roberta Pianaro, Szczypta Wenecji, czyli ulubione dania komisarza Brunettiego
- Dave deWitt „Kuchnia Leonarda da Vinci. Sekretna historia kuchni włoskiej”
- Małgorzata Caprari „Kuchnia włosko-polska i polsko-włoska dla początkujących”
- Diane Holuigue „Księga smaków Toskanii”
- Sophie Braimbridge „Kuchnia włoska”
- Tessa Capponi-Borawska “Moja kuchnia pachnąca bazylią”
- Nigella Lawson „Nigellissima. Włoskie inspiracje”
- Miriano Baldacci „Kuchnia Miriano. Toskańska radość gotowania”
- Elena Kostioukovitch „Sekrety włoskiej kuchni”
- Jamie Oliver „Włoska wyprawa Jamiego”
-
Produkty włoskie
- Brunello di Montalcino
- Ricotta
- Liquore Strega
- Szynka San Daniele
- Mascarpone
- Limoncello
- Pecorino
- Lardo
- Radicchio
- Szparagi
- Guanciale
- Nebbiolo
- Branzino
- Grappa
- Cantucci
- Roszponka
- Oregano
- Rozmaryn
- Bazylia
- Gorgonzola
- Fenkuł
- Bakłażan
- Soczewica
- Mozzarella
- Farro
- Karczochy
- Chianti
- Oliwa z oliwek, smak południowego szczęścia
- Pikantny charakter parmezanu
- Królowa rukola
-
Kuchnie regionalne
- Kuchnia Sardynii
- Kuchnia Apulii
- Kuchnia Abruzji i Molise
- Kuchnia Doliny Aosty
- Kuchnia Marche
- Kuchnia Trydentu - Górnej Adygi
- Kuchnia Piemontu
- Kuchnia Ligurii
- Kuchnia Friuli - Wenecji Julijskiej
- Kuchnia Lombardii
- Kuchnia Sycylii
- Kuchnia Wenecji
- Kuchnia Kampanii
- Kuchnia Kalabrii
- Kuchnia Toskanii
- Kuchnia Umbrii
- Kuchnia Lacjum
- Kuchnia Emilii-Romanii