Grupa
Małgorzata Caprari „Kuchnia włosko-polska i polsko-włoska dla początkujących”
Małgorzata Caprari
„Kuchnia włosko-polska i polsko-włoska dla początkujących”
Recenzje książek kulinarnych

Ponad 650 stron bez wypełniaczy w postaci zdjęć czy ciekawostek. Czysta kuchnia. Właściwie dla każdego.

 

Na początku krótki wstęp „Włochy od kuchni”, w którym autorka przybliża włoską kuchnię. Trudno się jednak spodziewać bogatego w treści przewodnika po włoskiej kuchni, skoro cały wykład zajmuje 20 stron. To raczej rzut oka na kuchnię Włoch, trochę o produktach, trochę o regionach. Rzeczywiście wstęp, do dalszych samodzielnych poszukiwań. Wiedza dla początkujących, dla tych wszystkich, którzy przeczuwają, że kuchnia włoska będzie ich ulubioną, ale nie są jeszcze pewni, więc nie drążą tematu nazbyt głęboko. Ot, wizyta u włoskiej mammy, która w trakcie gotowania makaronu coś opowiedziała o tym, co lubi gotować, a co jej rodzina lubi jeść. Na końcu książki polsko-włoski podstawowy słowniczek kulinarny.

 

Między wstępem a słownikiem same przepisy, poukładane w grupy. Układ dość klasyczny, choć bardzo szczegółowy: zupy, makarony, pierożki, ryż, pizza, przekąski, sałatki, dania bezmięsne, jarzyny, grzyby, ziemniaki, jaja, ryby, drób, mięsa, kanapki, desery, przetwory domowe, nalewki, święta. Kilkaset przepisów, a wśród nich i włoska klasyka, i wariacje na temat włoskiej klasyki, i w końcu rzeczy mocno zmienione, dopasowane do polskiego gustu i smaku. Nie należy tej książki traktować jak wyroczni, która przekazuje całą wiedzę o włoskiej kuchni. To raczej włoskie impresje, widziane oczyma osoby, która tę kuchnię zna dobrze, ale nie jest jej częścią. Co więcej, na każdym kroku próbuje przemycać polską kuchnię, proponuje zatem i makaron z oscypkiem, i zupę ogórkową. Trzeba być uważnym podczas lektury tej książki, by w ferworze gotowania nie zrobić dania zbyt polskiego, w które uwierzymy, że jest włoskie.

 

Zaletą tej pozycji jest próba połączenia dwóch tradycji kulinarnych i próba pokazania, że wiele rzeczy może się połączyć. Mnóstwo jest tu świetnych pomysłów na bazie składników typowych dla włoskiej kuchni, wariacje na temat bakłażana, cukinii czy fasoli mogą się okazać nader inspirujące. Jest też sporo przepisów, które nie zostaly zmienione, są klasycznie włoskie i występują z włoską nazwą. Można zatem z tą książką ugotować i toskańską ribolittę, i zuppę inglese. Przed wieloma przepisami znajduje się króciutka informacja o tym daniu lub jego głównym składniku, więc przy okazji można się jeszcze czegoś dowiedzieć, choć nie są to informacje bardzo rozbudowane.

 

Jak należy traktować tę książę? Jak początek wielkiej przygody z włoską kuchnią, jak inspirację, w jakim kierunku można pójść. Cenny przyjaciel kulinarny, choć nie całkiem włoski. Na szczęście nikt tu nikogo nie oszukuje i nie udaje, że makaron z oscypkiem jest daniem na wskroś oryginalnym. Powinna się znaleźć w biblioteczce osób, które lubią własne wędrówki po różnych kuchniach świata.

Małgorzata Caprari „Kuchnia włosko-polska i polsko-włoska dla początkujących”

OCEŃ WPIS

5.0
liczba głosów: 0
BRAK WPISÓW

DODAJ KOMENTARZ